Szanowni Państwo,

            W ostatnim okresie  tematem, którym żyją mieszkańcy gminy Mirsk i powiatu lwóweckiego jest decyzja Głównego Inspektora Ochrony Środowiska zezwalająca na przywóz odpadów z Niemiec do Polski. Decyzja wydana przez ten organ zezwala na przywóz odpadów w postaci pyłów gazów odlotowych, oznaczonych kodem 10 09 10 z przeznaczeniem do odzysku o kodzie R5 poza instalacją, poprzez wypełnienie wyrobiska poeksploatacyjnego na działce numer 199/4 obręb Proszowa, przez firmę „PRI-BAZALT” Rekultywacja sp. z o.o. z siedzibą Rębiszów 200 w ilości 40 500 ton odpadów. Mieszkańcy obawiają się skutków długotrwałego oddziaływania złożonych odpadów na środowisko naturalne. Nie przekonują ich zapewnienia właściwych służb, że do wyrobiska nie trafiają odpady niebezpieczne. Ponadto niepokoi ich fakt przewozu takiej ilości tych odpadów transportem kołowym, co przyczyni się do niszczenia infrastruktury drogowej nie tylko w gminie Mirsk. W związku z powyższym mieszkańcy wspierani przez samorządy terytorialne podjęli działania zmierzające do zmiany decyzji Głównego Inspektora Ochrony Środowiska. Wysłano stosowne pisma do władz wojewódzkich i krajowych. Zorganizowano też protesty, w których licznie uczestniczyli mieszkańcy oraz Parlamentarzyści i Radni Sejmiku Wojewódzkiego.

       Jestem niezmiernie zadowolona, że swą pomoc prawną dla protestujących zaoferowała Kancelaria Adwokacko-Radcowska sp. j. Dubois i Wspólnicy. Mecenas Jacek Dubois zapewnił mnie, że ta pomoc będzie świadczona pro bono.

         Pragnę w tym miejscu serdecznie podziękować Panu Mecenasowi i jego Wspólnikom za tę szlachetną decyzję. Wyrażam przekonanie, że przy prawnym wsparciu inicjatyw mieszkańców gminy Mirsk uda się wyjaśnić  i w konsekwencji uchylić decyzję Głównego Inspektora Ochrony Środowiska. Pieniądze nie powinny przysłaniać potrzeby  życia mieszkańców w godnych warunkach.

Szanowni Wyborcy,

           Nic nie usprawiedliwia naszego zachowania. Ja sama, choć przekonywałam kolegów, że nie możemy zaakceptować tego pomysłu, ostatecznie zagłosowałam „za”, czego natychmiast pożałowałam. Przez sobotę i niedzielę rozmawiałam z wieloma osobami z opozycji, twierdząc, że projekt musi być zablokowany w Senacie. Właściwie nie musiałam ich przekonywać, bo zarówno ci, którzy już głosowali w Sejmie, jak i ci, którzy mieli zagłosować w Senacie, w pełni się ze mną zgadzali. W piątek nie dostrzegliśmy jak „mądry i przemyślany ruch zrobił PIS”. Taki był komentarz w jednym z programów telewizyjnych. Ich wyborcy oglądają TVP, która nie zajmowała się wynagrodzeniami polityków. Natomiast stacje komercyjne, i słusznie, nie zostawiły na opozycji suchej nitki. Elektorat PIS-u z pewnością nie ukarze Jarosława Kaczyńskiego i jego kolegów, natomiast nas ta kara już spotkała, bo nasi wyborcy wiedzą, że wybrano najgorszy sposób i najgorszy moment na zajmowanie się tematem, który nie jest najważniejszy, i który kiedyś w przyszłości powinien być przejrzyście i rozsądnie przedyskutowany i rozwiązany, oczywiście z udziałem strony społecznej.

           Wiem, że przeprosiny to za mało, ale mam nadzieję, że nigdy już nie popełnimy tak kardynalnego błędu i wyciągniemy jednoznaczne wnioski z własnego, niewłaściwego zachowania.

 

                                                                                      Z poważaniem

 

Szanowni Państwo,

Naszym obowiązkiem jest pójście w niedzielę na wybory i zagłosowanie na Rafała Trzaskowskiego. Mamy prawo go krytykować i rozliczać z obietnic, ale zrobimy to w przyszłości, kiedy, mam nadzieję, zostanie prezydentem. Teraz potrzebna jest mobilizacja obywatelska, absolutnie konieczna w tych niezwykle ważnych wyborach.

Ja z pewnością Rafałowi Trzaskowskiego nie odpuszczę i razem z grupą posłów Lewicy będę go „nękać” w Pałacu Prezydenckim.