Konstytucja gwarantuje nam wybory powszechne, równe, bezpośrednie i tajne. Ale za tą gwarancją muszą stać ludzie, którzy w 100% zapewnią obywatelom spełnienie wymogów najwyższego aktu prawnego. W dzisiejszych okolicznościach nie ma na to szansy. Jedyną rozsądną receptą, która powinna być już wiele tygodni temu zrealizowana, biorąc pod uwagę sytuację epidemiczną i obostrzenia wprowadzane przez Radę Ministrów, jest ogłoszenie stanu klęski żywiołowej (którego przesłanki zostały de facto spełnione), a po jego zakończeniu przeprowadzenie prawdziwych wyborów z prawdziwą kampanią.
Szanse niestety pozostają niewielkie, ale mam nadzieję, że przyjdzie opamiętanie i będziemy mieć w pełni demokratyczne wybory prezydenckie.