Szanowni Państwo,
15 kwietnia mamy procedować projekt Kai Godek, który usuwa jedną z przesłanek do legalnej aborcji „gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu”. Prezydent zadeklarował, że podpisze tę ustawę, mimo że jest niezgodna z Konstytucją, łamie traktaty europejskie i sprzeciwia się jej większość Polek i Polaków, którzy nie mogą dziś legalnie zaprotestować przeciwko temu projektowi. Mam nadzieję, że nie tylko posłowie opozycji sprzeciwią się tej ustawie. To nie czas na odwracanie uwagi od tego, jak działa rząd w walce z koronawirusem.
Sejm ma też zająć się tzw. projektem „Stop pedofilii”. Powstaje tylko pytanie, co on ma wspólnego z walką z pedofilią. To pomysł, który służy eliminacji rozsądnie prowadzonej edukacji seksualnej, która ma zmniejszać prawdopodobieństwo stania się zarówno ofiarą, jak i sprawcą przemocy seksualnej. Czy grozi nam również zastraszanie szkół i organizacji pozarządowych? Nie można wykluczyć, że penalizacja może się temu przysłużyć.